niedziela, 17 kwietnia 2011

nareszcie po!

i wiadomo o co chodzi :)
Organizacja chrzcin, to prawie jak wyprawianie wesela... niezła zaprawa przed zbliżającą się Pierwszą Komunią Krzysia
ok. ok, jeszcze ze dwa lata, ale to co się namęczyliśmy z chrzcinami Gabrysi 0_0
chrzestna zmieniała się 3x
chrzestny zmieniał się 3x
po drodze utrudnienia finansowe
jak ustaliliśmy termin, to nie było wolnych lokali ;P
nic tylko własną knajpę zakładać

Uważam, że nasze chrzciny można wpisać na listę najprzyjemniejszych w jakich miżna wziąść udział.
Nie tak szalone, jak nasze wesele, ale sympatyczne.
torcik oczywiście czekoladowy
wewnątrz prawdziwie ciemny: czekoladowy biszkopt i krem z deserowej czekolady
z zewnątrz - biała czekolada
wzorek na rant znalazłam u niesamowitej Anity Jamal
u niej był krem maślany więc wzór muszelkowo-falowy był wyraźniejszy

1 komentarz:

Czy zostawisz ślad pod tym postem?