czwartek, 10 stycznia 2013

Szyję maskotki

Miś z Burdy - drugie podejście oraz lisek dla Krzysia:
Lisek zainspirowany został lekturą tej książki:
Zaraz zresztą siadam do szycia myszko dla Gabrielki.
Eh, jak to się fajnie mówi.. A tu trzeba jeszcze dobrać tkaniny, wyprasować, zrobić wykroje, dopasować, wyciąć, ozdobić, poprzeszywać, poprawić, spiąć całość i wreszcie wypchać, zaszyć...
Szycie to już ta miła puenta :)