Dziś podwójne pierwsze podejście:
1/ zaczynam szykować zaproszenia na chrzest Gabrysi
2/ pierwszy raz bawiłam się tuszem disstress. markowym, a jakże ;)
Za to nakładany wacikiem
i pryskany z pędzelka
Jutro kolejna odsłona zaproszenia - jest gotowe, ale słońca za brakło do focenia.
PZDR
Widzę, że zaczęłaś zabawę z tuszami :)))) Super Ci wyszło :) Nie wiem, czy Ciebie wciągnie, ale mnie wciągnęło na amen :D Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń