Dziś na słodko :) Ostatnio miałam urwanie głowy - zmiana pracy, nowe reguły gry, chore dziecko, w ostatniej chwili zmieniane plany wakacyjne ... uff ale się działo...
Zdjęcie jakie tu widzicie pochodzi z mojego ulubionego święta w roku - Dnia Dziecka :)
Razem z moim słodkim synkiem zdecydowaliśmy się świętować u Babci, która ma wspaniały wybieg.. chciałam powiedzieć ogród :)
Głównym motywem tego tortu jest właśnie kącik ogrodniczki, a ponieważ był stwarzany prawie przed wyjściem, to z kilku elementów musiałam zrezygnować. Może kiedyś napiszę więcej o amerykańskich stronach fanek/ fanów sugarcraftu, na których znajduję niezliczone źródła inspiracji.. W tym przypadku głównym motywem była kwiatowa grządka, dopiero co opuszczona przez ogrodniczkę - o czym miały świadczyć porzucone rękawiczki, dziabaczki i inne sprzęty działkowe.
Detale te jednak wymagają kilkudniowych wręcz przygotowań - m.in. na gromadzenie fondantu* we właściwym kolorze + modelowanie/ formowanie/ suszenie/ podmalowywanie poszczególnych elementów.. Metodą złotego środka wybrałam główny motyw - kwiatki w ogrodzie i rozbudowałąm o kamienistą ścieżkę i nadzwyczaj bujnie rozrośnięte trawy.
Miałam pod ręką gotowe kwiatki z czekolady plastycznej i pszczółki z podkolorowanej masy cukrowej. Resztę wykonałam OSOBIŚCIE - przyczym wykorzystałam krem z paczki (mega skrócony czas przygotowań!!), barwniki i sprzęty Wiltona, lukier RealIce.
* fondant aka lukier plastyczny aka słodka plastelina - masa z utwardzonego tłuszczem cukru pudru + specjalne tajemnicze komponenty zapeniające elastyczność (w tym chemical X hahaha)
przecudne :))))) zazdroszcze talentu, ja tez uwielbiam robic lakocie ale gl te ktorych nie trzeba piec, czyli desery w pucharkach serniczki.. one jednak zazwyczaj mdle... i ukochane banany z whiskey...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam