Jest taki sklep, który specjalizuje się w spełnianiu wysublimowanych dziecięcych życzeń. Jak przykładowo "chcę zamieszkać z Muminkami" :)
Co jakiś czas na blogu pojawiają się ciekawe konkursy.
O muminkowym pisałam już wcześniej, a ostatnio zgłosiłam naszą wyścigówkę do galerii starych zabawek - podoba mi się przesłanie dot. recyklingu zabawek. W sensie ich ponownego obiegu wśród kolejnych pokoleń użytkowników.
Tą fantystyczną wyścigówką bawiłam się razem z moimi /3/ siostrami. Ma super przyspieszenie, profesjonalnego kierowcę i WIEEELKI silnik, w którym ogień buzuje w czasie jazdy. Po prostu pełen odjazd :P
Trzy dekady minęły i dziadek ofiarował wyścigówkę wnuczkowi - mojemu synkowi.Zachwytów nie było końca. Krzyś wychowany na bezpiecznych i w miarę cichych M-boxach odkrył całą gamę nowych doświadczeń :0
Nie to, że auto się sypie ze starości, ale kiedyś budowało się inaczej ;P Wyścigówka chrzęszczy, brzęczy i ma swój ciężar gatunkowy.
Przyznaję, że w pierwszych pięciu minutach miałam odruch "odebrać, bo się skaleczy".
Jednak my przeżyłyśmy dzieciństwo na takich własnie "niebezpiecznych" zabawkach, więc.. niech i mój synek ma coś niezapomnianego z dzieciństwa :D
PZDR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy zostawisz ślad pod tym postem?