poniedziałek, 20 października 2014

albumowy weekend

Witam, 

Włóczykij zwykł mówić, że nie potrzebuje mieć za dużo rzeczy..."Wszystko staje się trudne, kiedy się chce posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność".

Zrobiłam ostatnio porządki w przydasiach a potem wróciłam z Craftparty z naręczem zakupowych toreb ;)  żeby przewietrzyć półki wywołałam tonę zaległych zdjęć i teraz zaczynam przerabiać je na LOsy i albumy :D

Na dobry początek postanowiłam zrobić mini albumik - ot, trzy pary zdjęć z naszego ulubionego parku im. Zakrzewskiego
Jest tam tradycyjna część dla dzieci:

ale przede wszystkim fontanna w formie przestrzennej rzeźby, niemal happeningu zastygłego w mosiądzu.
 wciąż nie mam odwagi do chlapania, no cóż znajdę odpowiednie miejsce i będę się przełamywać :D
spodobał nam się ten dziurkacz ŁAPA, ale w użyciu jest koszmarny
- no chyba, że jako negatyw czy szablon -
 Miałam - już nawet nie wiem skąd- dwa dwustronne papiery miejskie różne faktury murów
aż się prosiły o podarcie i zwarstwienie :)
widać punkty najbardziej interaktywne :0
 Odnalazłam stare, pocięte papiery Steampunk debutante i po prostu musiałam zrobić cos w klimacie stampunkowym. 

Widzieliście może zestawy metalowych rur z kolekcji "Junkyard Findings"? Wykorzystałam dwa - rury i hydraulikę.
próbowałam pokazać wodę magikiem i brokatami
jednak dla mojej komórki są to zbyt subtelne elementy
ile razy tam jesteśmy dzieci mi obiecują, że wcale się nie umoczą
taaa... jasne...
/jeszcze przez środek biegnie ścieżka zdrowia z wodą tryskającą wprost z posadzki/

 PZDR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy zostawisz ślad pod tym postem?