Ta branża dopadła i mnie :)
W poniedziałek wręczylismy koleżancce z biura życzenia z okazji 60-rocznicy urodzin. W kopertówce mojej produkcji. Jakoś nie zdążyłam jej obfocić.
Pod wpływem komplementów popełniłam w jeden wieczór pięć kolejnych!
najbardziej subtelna
tylko podkreśliłam cracklem urocze detale /papier z serii winnej ILS/
mam też coś kobiecego
i gazowe inspiracje od Annar
oraz kwietną wariację
znowu wino
i to nie tylko na papierze ILS ;P
wtorek, 18 października 2011
niedziela, 16 października 2011
ten weekend był
wyjątkowo ubogi w rozrywki, za to wyszłam na prostą w domowym kieracie
Krzyś miał leciutki żal, że nie przyszła Ala "co ma 6-lat, chodzi do szkoły i pokaże mu jak grać w kurczaki"
więc na pocieszenie popełniłam:
Może ktoś się dopatrzy inspiracji???
Krzyś miał leciutki żal, że nie przyszła Ala "co ma 6-lat, chodzi do szkoły i pokaże mu jak grać w kurczaki"
więc na pocieszenie popełniłam:
Może ktoś się dopatrzy inspiracji???
równo
Tydzień temu miałam wspaniałe towarzystwo i takie rozrywki, że tylko pozazdrościć ;P
Spójrzcie:
Z tego kuchennego chaosu wykluło się
- kilka wariantów sushi /Alicjo: xoxoxox/
- partyjka Munchikina mackowego
- malowanie/ lukrowanie ciasteczek miodowych [PS. nie dało się ich przejeść...]
- dekorowanie muffinek
np. mroczne muffiny makowe
migdałowe jesienne / czekoladowe na maxa
cynamonowo-rodzynkowo-żurawinowe
najpiękniejsze oczywiście nie dotrwały do focenia!
Spójrzcie:
Z tego kuchennego chaosu wykluło się
- kilka wariantów sushi /Alicjo: xoxoxox/
- partyjka Munchikina mackowego
- malowanie/ lukrowanie ciasteczek miodowych [PS. nie dało się ich przejeść...]
- dekorowanie muffinek
np. mroczne muffiny makowe
migdałowe jesienne / czekoladowe na maxa
cynamonowo-rodzynkowo-żurawinowe
najpiękniejsze oczywiście nie dotrwały do focenia!
i jeszcze słów parę...
...o M-spotkaniu
Poznałam między innymi Boei - u której można się zapisać na candy {gratulacje!}
Następne N-spotkanie zaplanowano na 11 listopada - i jupi! zaklepałam sobie wychodne
choć to imieniny mojego M.
Zasugerowano by tematyką wymiankowych prezentów uczynić właśnie niepodległość.
i mam zagwozdkę - formalnie temat jest ciężki; tylko czysta biel i właściwy odcień czerwieni; flaga, godło i hymn - nasze emblematy niepodległościowe
Chyba pójdę w kierunku bardziej artystycznym ;P i spróbuję uchwycić samego ducha nie-podległości.
Na to znajdę kilka pomysłów...
Poznałam między innymi Boei - u której można się zapisać na candy {gratulacje!}
Następne N-spotkanie zaplanowano na 11 listopada - i jupi! zaklepałam sobie wychodne
choć to imieniny mojego M.
Zasugerowano by tematyką wymiankowych prezentów uczynić właśnie niepodległość.
i mam zagwozdkę - formalnie temat jest ciężki; tylko czysta biel i właściwy odcień czerwieni; flaga, godło i hymn - nasze emblematy niepodległościowe
Chyba pójdę w kierunku bardziej artystycznym ;P i spróbuję uchwycić samego ducha nie-podległości.
Na to znajdę kilka pomysłów...
przeMiłe spotkanie
Z małym poślizgiem piszę o udanym sobotnim spotkaniu
Otóż 8 października udało mi się dotrzeć na obrady Koła Gospodyń Miejskich i Podmiejskich.
I jestem z tego powodu przeszczęśliwa. Minął tydzień a ja wciąż ;P
Przyszłam znając niektóre nicki, blogi, spotkałyśmy się tu i ówdzie na wymiankach czy wyzwaniach.
Zostałam przywitana serdecznie przez niezwykle życzliwe, wesołe - słowem fajne babki. I jednego mena ;)
Może jednak fartuszki KGMiP by się przydały - dla niewtajemniczonych :)
Miejsce sprzyjało rozpasaniu - ach te czekolady! I zupa dyniowa prawie jak moja ;P
Towarzystwo niecierpliwiło się do wymiany - i nie ma się co dziwić. Cuda-wianki!
Może jeszcze nie będę pisać, jakie inne wspaniałości przeszły z rąk do rąk, ale zaznaczę:
właśnie te piękności dostałam od Cynki, tak TEJ =^o.o^=
Przygotowałam mini zestawik miniaturek tego, czym ostatnio się pasjonuję - muffiny, pop-up'y i muffiny raz jeszcze.
Wyszło naprawdę miło, gdyż za podszeptem Michelle zrobiłam potrójny prezent i takiż też otrzymałam
,że nie wspomnę o szczypcie poezji stosowanej:
Morskimi broszkami obnoszę się w biurze i ujmując lapidarnie - są przecudowne!
Otóż 8 października udało mi się dotrzeć na obrady Koła Gospodyń Miejskich i Podmiejskich.
I jestem z tego powodu przeszczęśliwa. Minął tydzień a ja wciąż ;P
Przyszłam znając niektóre nicki, blogi, spotkałyśmy się tu i ówdzie na wymiankach czy wyzwaniach.
Zostałam przywitana serdecznie przez niezwykle życzliwe, wesołe - słowem fajne babki. I jednego mena ;)
Może jednak fartuszki KGMiP by się przydały - dla niewtajemniczonych :)
Miejsce sprzyjało rozpasaniu - ach te czekolady! I zupa dyniowa prawie jak moja ;P
Towarzystwo niecierpliwiło się do wymiany - i nie ma się co dziwić. Cuda-wianki!
Może jeszcze nie będę pisać, jakie inne wspaniałości przeszły z rąk do rąk, ale zaznaczę:
właśnie te piękności dostałam od Cynki, tak TEJ =^o.o^=
Przygotowałam mini zestawik miniaturek tego, czym ostatnio się pasjonuję - muffiny, pop-up'y i muffiny raz jeszcze.
Wyszło naprawdę miło, gdyż za podszeptem Michelle zrobiłam potrójny prezent i takiż też otrzymałam
,że nie wspomnę o szczypcie poezji stosowanej:
Morskimi broszkami obnoszę się w biurze i ujmując lapidarnie - są przecudowne!
sobota, 8 października 2011
zaległości nadganiam - pudełko
Dawno, dawno temu pudełko kolażowe ruszyło w świat. Zawędrowało i do mnie, co bardzo mnie ucieszyło. Błyskawicznie przekazałam paczkę z podmienioną dwunastką i... i miałam zaraz focić swój kolaż - jakoś tak sam wychynął był z pudełka
i kicha
najpierw zabrakło kleju - kto widział scraperkę bez kleju? ten, co widział przedszkolaka w kleju hehe
potem była lawina innych pilnych-ważnych-na wczoraj itp.
Ale jest wreszcie razem. Obfocony. Wciąż mi się podoba, choć na tle innych podglądanych na blogach lekko przeraża bałaganem i kakofonią :0
Dla przypomnienia - to mi sie jakoś tak samo ułożyło:
dla mnie jest wciąż pięknym kolażem - aktualnym
zwłaszcza to:
Powrót do formy ;P
Do tuzina od Elizy /aka 2:16/ po prostu musiałam dolożyć coś od siebie. To mój pierwszy kolaż od czasów SP, więc poszłam na intuicyjny żywioł i przejrzałam WSZYSTKIE kolorowe pisemka, jakie biegały mi po domu. Trochę się tego nazbierało, choć już nie kupuję mamuśkowych.
i na dopełnienie dorzuciłam odświeżone dwa tagi - są ciągle macane, więc emboss się wytarł
..a wyglądał taaak solidnie...
Przy okazji - Elizo, jeszcze raz dziękuję za zorganizowanie pudełkowej wędrówki!!!
i kicha
najpierw zabrakło kleju - kto widział scraperkę bez kleju? ten, co widział przedszkolaka w kleju hehe
potem była lawina innych pilnych-ważnych-na wczoraj itp.
Ale jest wreszcie razem. Obfocony. Wciąż mi się podoba, choć na tle innych podglądanych na blogach lekko przeraża bałaganem i kakofonią :0
Dla przypomnienia - to mi sie jakoś tak samo ułożyło:
A ostateczna wersja jest taka:
a co tam, jest mój i wyraża to co czułam, gdy go popełniałamdla mnie jest wciąż pięknym kolażem - aktualnym
zwłaszcza to:
Powrót do formy ;P
Do tuzina od Elizy /aka 2:16/ po prostu musiałam dolożyć coś od siebie. To mój pierwszy kolaż od czasów SP, więc poszłam na intuicyjny żywioł i przejrzałam WSZYSTKIE kolorowe pisemka, jakie biegały mi po domu. Trochę się tego nazbierało, choć już nie kupuję mamuśkowych.
i na dopełnienie dorzuciłam odświeżone dwa tagi - są ciągle macane, więc emboss się wytarł
..a wyglądał taaak solidnie...
Przy okazji - Elizo, jeszcze raz dziękuję za zorganizowanie pudełkowej wędrówki!!!
poniedziałek, 3 października 2011
uroczyste otwarcie...
...Sezonu Dyniowego!
to jest moja autorska wersja pumpkin cheesecake'a, czyli pi*oko
uprażyć dynię /tak by wyszło ok. dużego kubka ;P
zagęścić białą czekoladą i można dodać ew. pół paczki proszku budyniowego /wanil./
serek sernikowy śmietankowy [ok. pół kilograma] zmiksować z 2 dużymi jajami
można dodać słodyczy - stopione toffi, krówki, kawałki batonów lub po prostu dosłodzić cukrem ;)
papilotki wysypać śrutą owsianą /naturalne płatki górskie, niezjadliiwe muesli itp.
na taki podkład wylać masę serowo-dyniową - nie wyrasta
suszyć w piekarniku ok. godzinę w temp. do 170 st. Celsjusza
po ostudzeniu - do lodówki na min. 2h; najlepiej na cała noc
płatki "wypiją" wilgoć z ciasta a w papilotkach powstanie pyszny krem
o taki:
to jest moja autorska wersja pumpkin cheesecake'a, czyli pi*oko
uprażyć dynię /tak by wyszło ok. dużego kubka ;P
zagęścić białą czekoladą i można dodać ew. pół paczki proszku budyniowego /wanil./
serek sernikowy śmietankowy [ok. pół kilograma] zmiksować z 2 dużymi jajami
można dodać słodyczy - stopione toffi, krówki, kawałki batonów lub po prostu dosłodzić cukrem ;)
papilotki wysypać śrutą owsianą /naturalne płatki górskie, niezjadliiwe muesli itp.
na taki podkład wylać masę serowo-dyniową - nie wyrasta
suszyć w piekarniku ok. godzinę w temp. do 170 st. Celsjusza
po ostudzeniu - do lodówki na min. 2h; najlepiej na cała noc
płatki "wypiją" wilgoć z ciasta a w papilotkach powstanie pyszny krem
o taki:
tu polałam sosem toffi zamiast dosładzać sam cheesecake
hej ho ho
Do pracy by się szło... Odchorowałam i już jutro pora wracać do biura.
i za biurko craftowe też...
aż wstyd się przyznać, ale mam dwa tematy rozciągniete straszliwie w czasie
czeka kolaż, niby wszystko jest tylko nie mam weny do utrwalenia w jednym porządku
lubię patrzeć jak mi to towarzystwo wędruje w te i wewte po karcie
i skrzydlate tagi
utknęłam gdzieś tak w polowie, choć i pomysły i materaiał był
czasu zabrało
a teraz korci ten kolorowy zestaw tagów
Za to ostatnio uruchomiłam muffinokreatora
tak to ten sam ;P
i za biurko craftowe też...
aż wstyd się przyznać, ale mam dwa tematy rozciągniete straszliwie w czasie
czeka kolaż, niby wszystko jest tylko nie mam weny do utrwalenia w jednym porządku
lubię patrzeć jak mi to towarzystwo wędruje w te i wewte po karcie
i skrzydlate tagi
utknęłam gdzieś tak w polowie, choć i pomysły i materaiał był
czasu zabrało
a teraz korci ten kolorowy zestaw tagów
Za to ostatnio uruchomiłam muffinokreatora
tak to ten sam ;P
Subskrybuj:
Posty (Atom)