środa, 18 stycznia 2012

Magiczne słowa

Przyznaję, że Annar już dawno temu zachęcała mnie do wejścia w ciapanie, mazianie, gruntowanie i całe to radosne babranie się w fakturach i kolorach. Nooo, cóż.. do tej pory scrapowałam zachowawczo - czas puścić wodze fantazji ;p

Przyglądałam się mix mediowym wyzwaniow jeszcze za czasów poprzednich Scrapujących Polek. Teraz, jak już napatrzyłam się na Cynkowe dinozaury, poczułam że nadszedł czas na artystyczne wyzwanie..


Dla wprawki - odpowiedź na wyzwanie 4 media, czyli AA/MM#14 pn."praca z płaską ramką /chipboardem, którą/którego musimy potraktować paroma technikami."
Najpierw stworzyłam bazę z chipboardu ze stópkami - napaćkałam farb akrylowych w grube warstewki, a w nich wyrzeźbiłam rowki na "magiczne słowa".
Kolory miałyopierać się o pudrowy róż, jednak czerwień zalała wszystko - ledwo widać brąz, a biel tylko na górze...
Moje ulubione dwa pudry do embossu - stare złoto i czerwień cegły - mają podobną fakturę i po stopieniu tworzą gładkie zacieki. Pomyślałam, że fajnie będzie je zmieszać... Okazało się, że czerwień zbryliła się, odzieliła od złota. Nie wygląda to źle, ale zaskoczyła mnie ta niechęć do mieszania.

Za to perły w płynie czują do siebie miętę - wiem, że w przyszłości będę musiała suszyć każdą warstwę koloru osobno, gdyż pozostawione obok siebie krople mieszają się na potęgę.
Spodobał misię detal w Michelkowej pracy - spękania w ramce. Zaczęłam od ozdabiania słów stopioną warstwą - nazywa się frosted crystal  i kupiłam go z myślą o białych śnieżynkach... Ot, mała pomyłka na zakupach. Któż takiej nie popełnił?
Zawsze myslę o karmelu, gdy ta cukrowa warstwa najpierw się usztywnia, a potem stapia z tłem.

 OK. Kolorki były, perły były, pobawiłam się spękaniami i fakturami przezroczystości.
Na finiszu jeszcze tylko przelakierowałam całość - liczę na to, że będzie w użyciu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy zostawisz ślad pod tym postem?