sobota, 19 marca 2011

plany planami

a życie je weryfikuje... Miało być tak:
ale zabrakło mi czasu na własny wypiek... zamówiłam na osiedlu serniko-makowca. Miało być solidne, ciężkie ciasto, dość suche by przyjął się na nim lukier plastyczny..
Miała być piracka wyspa otoczona falami morskimi
Zrobiłam zawczasu większe dekory - palmy, pirata i ścieżkę zdrowia ku X-skarbowi

Ciasto jest serniko-miksem.. zbyt wilgotnym na słodki lukier plastyczny...

Musze kurka coś wymyśleć do jutra..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy zostawisz ślad pod tym postem?